Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak to się dzieje, że maluchy w ciągu kilku miesięcy zmieniają się z małych kuleczek głównie zajmujących się jedzeniem i spaniem w eksploratorów świata, którzy z entuzjazmem testują grawitację na każdym przedmiocie w zasięgu ręki? No cóż, dla dzieci rozwijających się typowo ten proces jest jak dobrze zaplanowany spektakl – najpierw patrzą, potem sięgają, w końcu eksperymentują i domagają się uwagi. U niemowląt z autyzmem ten spektakl wygląda trochę inaczej – a raczej nie do końca rusza z miejsca.

Bierność społeczna, czyli „halo, mamo, zrób coś”

Jednym z kluczowych sygnałów, który może wskazywać na autyzm, jest bierność społeczna. Typowy maluch w wieku 7–9 miesięcy to mały mistrz inicjatywy – zaczyna zaczepiać rodziców, śledzić ich spojrzeniem, pokazywać zabawki i domagać się uwagi. Maluchy z autyzmem często zostają w trybie „obsługi klienta” – czekają, aż to mama lub tata zrobią pierwszy ruch. Jeśli rodzic nic nie inicjuje, dziecko też nie – tak jakby pilot do interakcji się zawiesił.

Co ważne, to nie jest regres – nie chodzi o to, że coś zostało utracone. Bardziej przypomina to sytuację, gdy rozwój po prostu nie wskoczył na wyższy bieg.

Dwa tryby rozwoju – stabilność vs. eksploracja

Każde dziecko ma dwa główne wewnętrzne „silniki”:

  1. Potrzeba stabilności – „Lubię to, co znam. Daj mi moje ulubione misie, moje rytuały i nie zmieniaj mi kubeczka na inny, bo będzie DRAMA.”
  2. Potrzeba eksploracji – „Co się stanie, jeśli rzucę to na podłogę? Jak reaguje tata, kiedy mu daję klocka? Czemu pies nie chce bawić się moją grzechotką?”

U maluchów rozwijających się typowo, ta druga potrzeba przejmuje ster około 7. miesiąca. Świat staje się jednym wielkim placem zabaw. W przypadku dzieci z autyzmem eksploracja często zostaje w trybie „pauza”. Zamiast aktywnie angażować się w interakcje, dziecko może pozostawać biernym obserwatorem.

Rola rodzica – od stewarda do przewodnika

Rodzice maluchów rozwijających się typowo stopniowo zmieniają swoją rolę – od „serwisu opiekuńczego” do „przewodnika po świecie”. Wchodzą w rytm naturalnej interakcji:

  • Maluch coś robi – patrzy, sięga, uśmiecha się.
  • Rodzic odpowiada – podaje, komentuje, śmieje się.
  • Maluch powtarza – testuje, próbuje ponownie.

To taka zabawa w ping-ponga, gdzie piłeczka jest wspólną uwagą i radością. W przypadku dzieci z autyzmem „piłeczka” często zostaje u rodzica – dziecko nie odbija jej z powrotem, więc gra się nie rozwija.

Co możesz zrobić jako rodzic?

RDI (Relationship Development Intervention) to metoda, która może pomóc Twojemu dziecku rozwijać umiejętności społeczne i budować zdolność do nawiązywania relacji. Jak możesz zacząć?

  1. Zacznij od siebie – W RDI kluczowa jest zmiana perspektywy rodzica. Zamiast skupiać się na „uczeniu dziecka”, staraj się być jego przewodnikiem – kimś, kto pokazuje świat w sposób, który zachęca do eksploracji.
  2. Spowolnij i twórz przestrzeń na interakcję – Nie podawaj wszystkiego od razu, nie wyręczaj dziecka we wszystkim. Zamiast tego, twórz sytuacje, w których maluch będzie miał okazję do inicjowania kontaktu, choćby przez spojrzenie czy gest.
  3. Buduj relację, nie ćwicz umiejętności – Zamiast uczyć dziecko, jak np. układać klocki, staraj się razem z nim cieszyć się tą czynnością. Twórz atmosferę wspólnego odkrywania, zamiast treningu.
  4. Stawiaj na dynamiczne doświadczenia – Zamiast statycznych zadań, takich jak układanie puzzli czy segregowanie klocków, angażuj dziecko w aktywności wymagające współpracy, np. wspólne mieszanie ciasta, przenoszenie czegoś razem, budowanie wieży, którą potem przewrócicie.
  5. Oczekuj i czekaj – Daj dziecku czas na reakcję. Jeśli podajesz mu zabawkę, poczekaj na kontakt wzrokowy lub gest, zanim to zrobisz. Czasami milczenie i brak natychmiastowej odpowiedzi zachęca malucha do większego zaangażowania.
  6. Zwracaj uwagę na subtelne sygnały – Nie każde dziecko od razu będzie inicjować kontakt w sposób oczywisty. Może to być lekkie drgnięcie dłoni, zmiana wyrazu twarzy, drobne spojrzenie – naucz się je dostrzegać i reagować.
  7. Korzystaj z naturalnych sytuacji – Każdy dzień przynosi mnóstwo okazji do wspólnej eksploracji. Przygotowanie posiłku, spacer, kąpiel – to wszystko może być szansą na budowanie relacji i angażowanie dziecka w interakcję.

Podsumowanie – prowadź dziecko przez świat RDI

Metoda RDI pozwala na stopniowe budowanie relacji i rozwijanie u dziecka umiejętności społecznych w sposób naturalny, oparty na wspólnym odkrywaniu i przeżywaniu świata. Jako konsultant RDI mogę pomóc Ci wdrożyć te podejścia w codziennym życiu. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, skontaktuj się ze mną – razem możemy pomóc Twojemu dziecku rozwinąć umiejętności, które pozwolą mu lepiej funkcjonować w relacjach i w świecie!